Odpust parafialny jest doroczną uroczystością rodziny parafialnej związaną ze świętem patronalnym parafii lub kościoła. Pierwszorzędnym patronem naszej parafii jest Chrystus Król i uroczystość odpustowa przypada w ostatnia niedziele przed Adwentem. Drugorzędnym patronem a raczej patronką jest Matka Boża Nieustającej Pomocy, której wspomnienie przypada w dniu 27 czerwca.
Dzień odpustu jest związany z możliwością uzyskania daru duchowego jakim jest odpust zupełny czyli darowanie wszystkich kar doczesnych za popełnione grzechy.
Przez grzech bowiem zaciągamy winę wobec Boga i ponosimy karę, która ma pomóc przezwyciężyć zło jaki grzech w nas posiał i wyrządził. Karę można odpokutować w doczesności np. przez uczynki pokutne, uczynki miłosierdzia, inne dobre uczynki czy modlitwy.
Kościół dając możliwość zyskania w uroczystość odpustową odpust zupełny, wyznacza warunki jakie trzeba spełnić do jego zyskania. Zwyczajne warunki do spowiedź sakramentalna, (
może być w okolicy odpustu, a nie w sam dzień). Komunia święta, wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu oraz odmówienie modlitw: Ojcze nasz, Wierzę…i dowolną modlitwę w intencjach Ojca Świętego. Możliwość zyskania odpustu sprawiała, że na odpust ściągała cala okolica, a dla rodziny odpust był okazją do spotkania wielu pokoleń.
Centralnym wydarzeniem jest suma odpustowa, u nas sprawowana o godz. 11.00, którą prowadził specjalnie zaproszony kapłan, a kazania odpustowe głosił też kaznodzieja na tę okoliczność zaproszony. Na odpuście nie wystarcza tylko uczta przy stole w domu, ale trzeba też ucztowania z Chrystusem przy Eucharystycznym stole.
W tym roku poprosiliśmy, aby animował duchowe przeżycia odpustowe ktoś znamienity. Będzie to ks. Przemysław Pasternak, kapłan i muzyk
ZAMYŚLENIA NA ODPUST
Wśród wielu obrazów Matki Bożej jest jeden szczególny. Przylgnęły do niego serca wiernych niemal całego świata. Jeden jest tytuł tego obrazu, jedna treść mówiąca wszystko: Matka Boska Nieustającej Pomocy. Bożą Matkę pod tym tytułem czcimy szczególnie w dniu 27 czerwca.
Kto z nas, ludzi, nie potrzebuje pomocy? Potrzebujemy pomocy materialnej, pomocy dobrego słowa, życzliwego gestu, wyciągniętej ręki, lecz nade wszystko potrzebujemy pomocy duchowej. Daje nam ją Bóg przez ręce swej Matki.
Szczególnie dziś, na początku XXI wieku, czujemy się zagrożeni wobec widma nuklearnej zagłady, wobec niepewności jutra, wobec zagrożeń, które szatan stawia na naszej drodze. I do kogo w takiej chwili ma się udać znękany i zagubiony człowiek, jak nie do Maryi, do tej, która nieustannie czuwa nad nami?
Nie ma w kraju świątyni katolickiej, gdzie by nie było obrazu Tej, która nieustannie pomaga, gdzie co środę nie czytano by licznych próśb i podziękowań od wiernych podczas nieustającej nowenny. Setki, tysiące, a może miliony kartek z prośbami składanymi przez tych, którzy oczekują wsparcia. Kartki proste, często zlane łzami goryczy, smutku, opuszczenia, choroby. Ile w nich ludzkich tragedii, rozpaczy, nadziei, wie jedynie Ona, Nieustającej Pomocy Matka.
Oryginał obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest pochodzenia bizantyjskiego. Złote tło podkreśla plastyczność rysów Maryi i Dzieciątka. Mały Jezus na obrazie odwraca główkę ku górze, patrząc na dwóch archaniołów z narzędziami męki. W oczach Jezusa dostrzec można wielkie skupienie, jakby przed Nim roztaczała się już wizja Kalwarii. Tym bardziej obejmuje swą Matkę, szukając u Niej ratunku, a Ona, najdobrotliwsza, oczy swe kieruje w dal, jakby tym spojrzeniem chciała ogarnąć wszystkich, którzy szukają u Niej pomocy.
Dał nam Zbawiciel
Historia tego obrazu i jego pochodzenie owiane są tajemnicą, a prawda na przemian przeplata się z legendą. Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków w 1453 r., katolicy tej części Wschodu zaczęli masowo wędrować do Europy zachodniej. Tak też uczynili mieszkańcy Krety, płynąc na okrętach Morzem Śródziemnym. Olbrzymia burza, która rozpętała się na morzu, zdawała się przesądzać o losie okrętów. I wtedy jeden ze znajdujących się na okręcie kupców wyjął ze swoich bagaży – obraz Matki Bożej, ukazując go podróżnym i zachęcając do wspólnej modlitwy w tej beznadziejnej chwili.
Ta, która jest Gwiazdą morza, Portem bezpiecznym, usłyszała błagalne prośby wędrowców. Morze uspokoiło nagle się, a podróżni w dali dostrzegli port. Była to Ostia, dokąd już szczęśliwie dobili uciekający mieszkańcy Krety.
Serce człowieka, który przechowywał obraz, pełne było obaw, by wizerunek, który posiadał, po jego śmierci nie uległ zniszczeniu. Dlatego zanim zmarł, powierzył go właścicielowi domu, w którym zamieszkiwał, z prośbą, by ten przekazał go do jakiegoś kościoła. Nowemu właścicielowi trudno było jednak rozstać się z pięknym obrazem i pozostawił go w domu.
Maryja jednak upomniała się o należną sobie cześć. We śnie ukazała się owemu człowiekowi, polecając mu, aby oddał Jej wizerunek do kościoła. Gdy wezwanie to zostało przez niego zlekceważone, ponownie, we śnie, usłyszał skierowane do siebie słowa: Abym ja mogła opuścić ten dom, ty go opuścisz przede mną.
I rzeczywiście, w ciągu kilku dni zmarł. Córka zmarłego niebawem również we śnie ujrzała Maryję, która ponowiła swą prośbę. Dziewczyna, po naradzie z matką, podarowała obraz kościołowi świętego Mateusza w Rzymie, który na on czas mieli pod opieką ojcowie augustianie.
Po długich perturbacjach dziejowych obraz ostatecznie znalazł się w kościele redemptorystów. Od tego momentu Matka Boska Nieustającej Pomocy stała się główną Patronką zakonu. Do końca 1900 roku wysłano z Rzymu 2.400 kopii obrazu, z których wiele otrzymały też polskie świątynie. Jedna z nich jest w naszym sporyskim kościele którą podarował prowincjał oo. Redemptorystów o. Kazimierz Hołda, a poświecił bp. Stanisław Rospond z Krakowa w dniu 4.09.1954 r.
Gdy trwoga nas ogarnia, Matko, wspomóż nas! I smutku skróć cierpienia, Matko, wspomóż nas! Matko, wspomagaj nas, nieustannie, w każdy czas, Nieustannie, w każdy czas. Nieustająca nowenna stała się bardzo popularna w Polsce. Pod stropy świątyń małych czy wielkich, nieraz w beznadziejnych sytuacjach życiowych, wznoszą się żarliwe modlitwy i pieśni błagające Maryję o pomoc: Wielka Matko Boga – pomagaj nam nieustannie Matko najlepsza – Pomagaj nam nieustannie.
Gdy jesteśmy zagubieni w trudach współczesnego życia, pełni trosk, niepokojów, zwątpień, idźmy przed obraz Nieustającej Pocieszycielki, a Maryja, Matka nasza, stanie się dla nas pomocą, bowiem szczęściem dla każdej matki jest pomagać swym dzieciom w trudnej drodze życiowej.