Moje życie – może czas na zmianę?
Oto spękana od suszy ziemia: pusta i próżna, bez śladów życia.
Jak często tak właśnie wygląda nasze życie: popękane – bo brakuje spoiwa, które nadaje ziemi pulchność, spójność i sens; bezowocne – bo brakuje wilgoci, która zapewnia glebie żyzność płodność; martwe – bo rośliny pozbawione korzeni i soków obumarły; szare – bo gleba bez szaty roślinnej nie jest piękna. Zatraciliśmy coś niesłychanie istotnego, bez czego życie zdaje się być pozbawione celu, sensu, piękna i smaku.
Tymczasem człowiek potrzebuje jakiegoś zakorzenienia: swojego miejsca w świecie, poczucia bezpieczeństwa, pewności, sensu, celu. I gdy tych wartości nie znajduje i nie doświadcza, zaczyna się lękać, rozgląda się za czymś, co mogłoby tę pustkę wypełnić. Stąd tak wielki popyt na niewybredną rozrywkę, na tanie i złudne namiastki szczęścia, na seriale telewizyjne, które stają się dla wielu z nas taką rodziną zastępczą”…
Bo jak wiadomo, natura nie znosi próżni: każda szczelinka takiego popękanego, pustego, wybrakowanego życia, szybko musi się czymś wypełnić: rozmaitymi namiastkami, złudzeniami, używkami, zabobonem… Ale to tylko pogarsza sytuację, bo zabija w nas zbawienny niepokój i poczucie duchowego głodu, znieczula nas na ból, który ma przecież na celu sygnalizowanie zagrożeń.
W miejsce wiary, która ukazuje człowiekowi ostateczne perspektywy życia, stworzyliśmy sobie zabobony i ideologie. Nadzieja, która jest trwałym źródłem siły i zapału do pracy, ustąpiła miejsca gorączkowej pogoni za szybkim, doraźnym zyskiem. Miłość, nadająca życiu sens i smak, została wyparta przez egoizm, pożądliwość i chwilowe przyjemności. Autentyczne zastąpiliśmy kiczowatą i hałaśliwą rozrywką.
Ale jest też nadzieja. Taka sucha ziemia jest bardzo wrażliwa na wilgoć. Gdy tylko spadnie odrobina deszczu, gdy trochę wody wsiąknie w puste szczeliny, natychmiast zaczyna odradzać się życie. Najpierw nieśmiało i powoli, ale już po kilku dniach zieleń staje się soczysta i bujna. Łaska potrafi odmienić życie człowieka, jeśli tylko ufnie się na nią otworzymy i posłusznie poddamy błogosławionemu działaniu prawdy.
Chrystus nieustannie wzywa nas, abyśmy zechcieli przyjąć prawdę, abyśmy odrzucali kłamstwa i złudzenia Pokusa życia lekkiego, łatwego, przyjemnego i beztroskiego, na dłuższą metę prowadzi tylko do rozczarowań i dramatów. Dlatego trzeba te pokusy i złudzenia demaskować, konfrontować z realiami życia, oświetlać prawdą.
Taki właśnie jest sens kuszenia Jezusa i Jego zwycięstwa nad ojcem kłamstwa. Wydarzenia na pustyni, opisane w Ewangelii, które stały się pierwowzorem Wielkiego Postu, będą główną osnową naszych rozważań i poszukiwań. Spróbujmy wspólnie ten trud podąć, a być może dostąpimy niezwykłej radości, jaką daje życie w prawdzie i wolności. Życie rozbudzone na nowo przez deszcz Bożej prawdy miłości i łaski.
Ks. Mariusz Pohl