Ks. Edward Staniek
PAŃSTWO A KOŚCIÓŁ
wzajemne relacje i zależności
W Piśmie św. są dwa teksty które omawiają to zagadnienia. Pierwszy to wypowiedź Jezusa Chrystusa: Oddajcie, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu. Pan Jezus wyraźnie zaznacza oddajcie, czyli uznaje obowiązki, jakie spoczywają na obywatelu wobec władzy świeckiej. Drugi tekst, to wypowiedź św. Piotra: Trzeba bardziej słuchać Boga, aniżeli ludzi, wypowiedź skierowana do najwyższej władzy Izraela. Chodzi o prymat sumienia nad poleceniami władzy. Bardziej należy słuchać Boga, aniżeli ludzi; i Bożego prawa przed ludzkim. Do tego dochodzi postawa Jezusa Chrystusa, który w ciągu swojego życia nigdy nie doprowadzał do spięcia z władzą, był lojalny wobec władzy Narodu Wybranego i był lojalny wobec okupanta, wobec namiestnika Rzymskiego.
Na czym polega zasadnicza trudność? Ci sami ludzie są równocześnie podwładnymi władzy kościelnej i władzy państwowej, duchownej i świeckiej. Jesteśmy równocześnie obywatelami naszego państwa, a więc mamy obowiązki wobec państwa, i jesteśmy wiernymi Kościoła i mamy obowiązki wobec Kościoła. Są to dwie społeczności, jedna świecka, druga duchowa, do których równocześnie należymy. Harmonia życia w tych dwóch społecznościach jest rzeczą trudną. Społeczność państwowa ma cel czysto doczesny. Chodzi o to, by zagwarantować ludziom możliwie jak najlepsze warunki życia i pełnię szczęścia doczesnego. Kościół ma cel wieczny. Chodzi o doprowadzenie ludzi do zbawienia. Nie zawsze te dwa cele udaje się harmonijnie ze sobą zestawić.
Na przestrzeni dwudziestu wieków wypracowano zasadniczo trzy modele relacji Kościoła wobec władzy państwowej.
1. Pierwszy model, najstarszy, to ten, który do dnia dzisiejszego obowiązuje w Prawosławiu. Uznaje się boskie pochodzenie władzy państwowej i boskie pochodzenie władzy kościelnej, jasno rozgraniczając kompetencje jednej i drugiej. Za życie doczesne jest odpowiedzialna władza państwowa, za życie duchowe władza religijna. Kościół nie wtrąca się do organizacji życia doczesnego, a władza nie powinna się wtrącać do organizacji życia duchowego. Teoretycznie jest to rozwiązanie piękne, ale w praktyce okazuje się, że w takich układach Kościół we wszystkim, co należy do doczesności, jest uzależniony od państwa i traci swoją wolność.
2. Drugi model wypracowany na przestrzeni wieków ma swoje źródło w podejściu do religii w krajach germańskich i anglosaskich. Tam zawsze religia była podporządkowana władzy państwowej. W okresie reformacji do głosu dochodzi słynna zasada: „Czyja władza tego religia”. Kościół został podporządkowany władzy świeckiej. Kiedy władca zmieniał zapatrywania religijne, jego podwładni byli zmuszani do pójścia za nim.
3. Trzeci model został wypracowany w Kościele Rzymsko-Katolickim. Jego twórcą był św. Ambroży, biskup Mediolanu. Według tego modelu Kościół jest całkowicie niezależny od władz państwowych. Jest nastawiony na współpracę z nimi w tym co dobre, a w sprawach wiary i moralności jest wyższy od władzy państwowej. Uwidacznia się to szczególnie wtedy, kiedy władcą jest człowiek wierzący, należący do Kościoła. Jeśli król, cesarz, prezydent, sejm, senat, postępuje niezgodnie z wymaganiami Kościoła dotyczącymi wiary i moralności, jego decyzje nie obowiązują wiernych Kościoła. I takie wypadki na przestrzeni wieków miały miejsce. W sprawach wiary i moralności władza duchowna jest mocniejsza od władzy świeckiej. Ten model został przyjęty w Kościele Katolickim i gwarantuje jego wolność. Kościół Rzymski w imię tego modelu wypracował samodzielną organizację, ma swój Kodeks prawny, własny podział terytorialny, nie liczy się ze zmianami granic państwowych. Organizuje życie we wszystkich wymiarach — zakłada szpitale, przedszkola, szkoły, uniwersytety, a nawet banki. Kościół dąży do tego, by niezależnie od zmieniającego się ustroju, niezależnie od władcy mógł żyć swoim własnym rytmem.
Jakie są największe niebezpieczeństwa w relacji Kościoła wobec państwa?
* Pierwsze niebezpieczeństwo polega na naśladowaniu przez władców kościelnych władzy świeckiej. Chrystus ukazał, jak ma wyglądać dobry pasterz, i to jest ewangeliczny wzór dla wszystkich ludzi piastujących władzę w Kościele. Ale pokusa naśladowania władców świeckich zagrażała Kościołowi na przestrzeni wieków wielokrotnie. Jest to związane z tryumfalizmem, za który Kościół płaci zawsze utratą autorytetu moralno-religijnego.
* Drugie niebezpieczeństwo polega na tym, że duchowieństwo w bliskim kontakcie z władzą sięga po przywileje, a wówczas następuje rozdział między duchowieństwem a wiernymi. Duchowieństwo powinno być otoczone szacunkiem, ale podstawą do szacunku ma być autorytet moralno-religijny, a nie przywileje.
* Trzecie niebezpieczeństwo, zbyt bliskiej współpracy władzy kościelnej z władzą państwową, pojawia się wtedy, gdy władza kościelna nie jest w stanie upomnieć władzy państwowej, gdy duchowieństwo spoglądało przez palce na słabość władcy.
Gdy pytamy o relacje Kościoła do państwa, chodzi nam o wolność Kościoła. Istnieje pewien paradoks, mianowicie, im bardziej Kościół jest prześladowany, tym bardziej jest wolny. Każdy okres prześladowania ma wielu świętych, a w nich Kościół objawia swoją moc światu. Chrystus został zniszczony przez władzę państwową. Wszystkie ówczesne władze Palestyny podały sobie ręce, aby Go zniszczyć. Sam Jezus nie chciał tego konfliktu, jednak jako podwładny, który znał prawdę i domagał się życia według niej, był dla wszystkich władców ówczesnych bardzo niewygodny. Został zniszczony przez władzę religijną Izraela, przez Heroda, który był władcą Galilei, i przez okupanta. Tego faktu nie da się z Ewangelii wykreślić, nie da się również wykreślić tysiąca podobnych mu z dziejów Kościoła. A więc to napięcie między Kościołem — świadkiem prawdy, a władzą państwową jest i będzie, nie należy się temu dziwić