Otrzyjcie już łzy płaczący,
żale z serca wyzujcie. Wszyscy w Chrystusa wierzący weselcie się, radujcie. Drodzy Parafianie i Goście!
Na radosne święta wielkanocne życzę; aby Chrystus Zmartwychwstały umocnił wiarę w zwycięstwo dobra nad złem i wlewał w serca nadzieję. Niech Chrystus Miłosierny błogosławi naszej parafii, a serca parafian i Gości napełni miłością i pokojem. Weselmy się i z wiarą patrzmy w przyszłość. Ks. Adam Hopciaś proboszcz |
Życzenia rodzin ukraińskich,
które zamieszkały w naszej parafii
i w Ośrodku „Dębina”
Szanowni Państwo! Wyrażamy szczerą wdzięczność Polsce i wszystkim Polakom, którzy nam otworzyli swoje serca, drzwi swoich domów, dali nam dach nad głową i ciepło. Dzięki Wam, Waszej opiece, nasze dzieci są bezpieczne, a nasi mężczyźni spokojnie mogą robić wszystko, by zakończyć wreszcie tą wojnę, stawiać opór rosyjskim okupantom. Dziękujemy Fundacji „Wolność i Pomoc” znajdującemu swe centrum w Ośrodku „Dębina”. Wierzymy w zwycięstwo miłości nad nienawiścią, życia nad śmiercią! Ukraińcy nigdy nie zapomną pomocy Polaków, udziału we wsparciu Ukrainy. Ogromna wdzięczność Narodowi Polskiemu od nas wszystkich! Z okazji świat Wielkanocnych składamy wam i waszym rodzinom najlepsze życzenia, pełne pokoju, ufności i szczęścia. Niech Zmartwychwstały Pan da siłę i wytrwanie w czynieniu dobra i zawsze otwarte serca na drugiego człowieka. Niech da nadzieję, że udzielone przez Was dobro wróci do was pomnożone i uszlachetnione. Вітаємо вас із світлим і радісним святом – Великоднем. Бажажмо вам щастя і радості, віри і благополуччя! Нехай чудесне свято Пасхи принесе любов та світло у вашу родину, щирість та добро у взаємини, а головне – здоров’я і мир. Нехай господня ласка вас зігріває. Христос Воскрес! Wdzięczni uchodźcy z Ukrainy |
Dom to dom
Dom to dom – nie wyjechaliśmy na własne życzenie. Uchodźcy z Ukrainy wdzięczni Polakom.
Uciekinierka z Charkowa – jednego z najbardziej zniszczonego przez rosyjskie siły miasta powiedziała:
„Wszystko jest tu świetnie zorganizowane. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiego przyjęcia. Wszystko działa sprawnie, u nas czegoś podobnego nie było. Ale zawsze pomagamy sobie nawzajem. Chcielibyśmy, aby to wszystko się skończyło. Dom to dom. Nigdy nie opuściłabym Charkowa, gdybym nie musiała. Byliśmy tam do ostatniej chwili, ale powiedziano, że Charkowa nie będzie, zniszczą go całkowicie. Nie mieliśmy wyboru – w godzinę zebraliśmy rzeczy, znajomy zawiózł nas na dworzec. Tu dotarliśmy po długiej podróży. Tu doświadczyliśmy nie tylko bezpieczeństwa ale atmosfery DOMU. Dziękujemy.”