Po trudnym okresie pandemii wrócił czas wizyt duszpasterskich w naszych domach, czyli tak zwanej kolędy. Jedni wyczekiwali wizyty księdza z radością, dla innych to przykry obowiązek, jeszcze inni twierdzili, że to tylko zbiórka pieniędzy lub strata czasu. Byli i tacy, którzy bali się księdza.
Nieprzypadkowo kolęda odbywa się tradycyjnie po świętach Bożego Narodzenia, by przypominać przychodzenia Boga na ziemię do rodziny i przez rodzinę. Okres Bożego Narodzenia i kolędy jest czasem pogłębienia więzi z Bogiem, z rodziną, jak również z parafią. Kolęda to oficjalną wizytą duszpasterską, dlatego przyjęcie kapłana w naszych domach było wyrazem naszej wiary i przywiązania do Kościoła i duszpasterzy.
Czym była kolęda i jak ją przeżyliśmy?
- To było wspólne z kapłanem dziękczynienie za otrzymane łaski, minionego roku i wypowiedzenie próśb na nowy rok. Modlitewne spotkanie kolędowe stanowiło wyznanie wiary rodziny, które gromadziły się w większości wszystkich domowników. Stąd niezrozumiałym było niekiedy na wychodzenie niektórych domowników na spacer czy do sąsiedniego pokoju, albo oglądanie w tym czasie telewizji. Wizyta duszpasterska była przede wszystkim spotkaniem modlitewnym.
- To było błogosławieństwo dla domowników i domu. Kapłan przychodził, by rodzinę, by dom pobłogosławić, niosąc obfitość darów Bożych i zapewnienie nieustającej obecności i opieki Boga w każdym czasie i miejscu przebywania chrześcijanina..
- To było poznawanie swoich parafian (zwłaszcza nowi kapłani w parafii) i ich codziennych problemów, Były próby szukania dróg wyjścia z bolesnych i trudnych sytuacji..
- To były szczere rozmowy na tematy; wiary, Kościoła i parafii; duszpasterstwa, nowych możliwości współpracy kapłana i rodziny.
- To były też zbieranie dobrowolne i nie wymuszone ofiary na utrzymanie kościoła i parafii, kurii i własnego utrzymania w parafii. Koperta kolędowa to taki polski podatek kościelny, który jest pewnie o wiele lepszy od np. niemieckiego, bo dobrowolny.
Jakie refleksje po kolędzie parafialnej
- Podziękowania za życzliwość i możliwość wspólnej modlitwy. Za otwarte drzwi domów i otwarte serca. Z 1650 rodzin katolickich przyjęło 1446, nie przyjęły 162 rodziny (powód różny), co stanowi ok. 10% rodzin katolickich. Jest też na terenie parafii 80 rodzin innowierców (protestanci, prawosławni, zdeklarowani ateiści). Większość rodzin starała się być w komplecie. Owszem zdarzało się, że kogoś brakowało. Czasem ta nieobecność była usprawiedliwiona, np. pracą, wyjazdem, chorobą. Były jednak i takie przypadki, że czyjaś nieobecność w domu była trochę niejasna. Jakby niektórzy specjalnie uciekli przed księdzem. Tak się czasem zastanawialiśmy z księżmi, czy jak ktoś taki umrze, czy będzie czegoś od kapłana potrzebował, to może i my uciekniemy. Bo niektórzy nie chcą z księdzem się spotkać. Zastanawiającym jest też często brak dzieci na kolędzie, bo są na jakiś zajęciach, chociaż te zajęcia mają co tydzień, a kolęda jest raz do roku. Dla nas kapłanów, pięknym gestem jest to, że ktoś na nas przed drzwiami czeka, że nie musimy chodzić i pukać i prosić o przyjęcie. Ludzie po kolędzie bardzo często wspominali jak to, że kolęda po trudnym czasie pandemii. Zdarzały się również takie sytuacje, gdy drzwi do mieszkania otwierał ktoś delikatnie mówiąc mocno zaskoczony wizytą kapłana, że się nie spodziewał kolędy. To daje prosty wniosek, że ci ludzie nie mają kontaktu ze swoją parafią. Do kościoła na msze niedzielną chodzi ok. 1850 osób (z 4100 mieszkańców). Dojrzałość parafian nieobecnych, którzy nie mogąc być w wyznaczonym dniu wyrażała się tym, że zapraszali kapłana indywidualnie w innym terminie. Jest to dowód tego, że tę wizytę duszpasterską traktują bardzo poważnie.
- Podziękowania za atmosferę i dobre przygotowanie się do kolędy. W zdecydowanej większości rodzin był krzyż, woda święcona, kropidło, Pismo święte i rodzina czekała na księdza. W zdecydowanej większości domach spotykaliśmy się z wielką życzliwością i dobrym przygotowaniem do wizyty duszpasterskiej. Wyrazem tego były: Odświętne ładne ubrania. Niektórzy byli u fryzjera, niektórzy myli okna sprzątali mieszkania tak jak na święta. przygotowane pięknie mieszkanie, ładnie przygotowany stół do kolędy, obecność wszystkich członków rodziny, zeszyty dzieci do religii przygotowane. Na uwagę zasługuje również fakt, że wielu ludzi odprowadzało księdza do sąsiada, częstowało obiadem kolacją ciastem, a po skończonej kolędzie odwoziło na plebanię.
- Podziękowania za krytyczne uwagi i wskazówki do dalszej owocnej pracy kapłana dla pogłębienia wiary parafian i nowych form duszpasterskich. W czasie kolędy staraliśmy się z parafianami rozmawiać. Pytaliśmy o propozycje duszpasterskie, wnioski i zażalenia. Chcieliśmy posłuchać, co mówią parafianie, bo kiedy my mówimy od ambonki, to parafianie słuchają. W czasie kolędy jest okazja, by parafianie również mówili. Często słyszeliśmy z ust parafian pochwały. Z jednej strony słyszeliśmy, jak wiele dzieje się inicjatyw duszpasterskich w kościele jak robi się w naszym kościele, jaka ta nasza parafia wspaniała, jakich mam dobrych kapłanów. Z drugiej strony zastanawiamy się, skoro tak jest dobrze, to dlaczego niektórzy parafianie do tego wspaniałego kościoła, nie przychodzą na niedzielną Eucharystię? Zdarzył się podczas kolędy taki przypadek, pewien głos, że za mało się robi w kościele że nie taką ma wizję kościoła i jego wystroju, że to wszystko idzie za wolno a księża za mało przyciągają młodych do kościoła.
- Podziękowania za ofiary tzw. koperty. W tym miejscu chcemy bardzo serdecznie podziękować za dostrzeżenie trudu związanego z upiększaniem naszego kościoła i terenu wokół niego. Dziękujemy za ofiary, które złożyliście na ten cel. Prace upiększające w kościele idą powoli z wielu względów materialnych (szalejąca inflacja i utrzymanie bardzo wzrosły, brak fachowców i firm wykonujących specjalistyczne usługi) a ludzie dziś są niecierpliwi i chcieliby od innych wykonania zadania natychmiastowego, a od siebie jak najdłużej zwłoki cierpliwości i wyrozumiałości. W naszej parafii żaden kapłan nikogo do ofiary nie zmuszał, jest to ofiara dobrowolna. Ofiary były różne: od 10 zł do 200 zł. Przeznaczone zostaną zgodnie z decyzją ks. bp ordynariusza (na kościół, kurię i kapłanów duszpasterzujących w parafii). Tym bardziej wielkie Bóg zapłać za zrozumienie i okazaną pomoc, gdyż jak wcześniej zaznaczyłem kościół, funkcjonowanie parafii i duszpasterstw utrzymuję tylko ok. 50% parafian (1850 osób) chodzących regularnie w niedziele do kościoła.
Wnioski końcowe
W czasie kolędy zwracaliśmy więc uwagę również na życie religijne i moralne.
- Z niepokojem patrzymy na nieobecność w życiu religijnym dzieci ( wyjątek przygotowanie do I Komunii św.) i młodzieży (wyjątek przygotowanie do bierzmowania). Trzeba współpracy księdza, rodzica, szkoły i wspólnot duszpasterstwa dzieci i młodzieży. Wyremontowano kolejną salkę na spotkania, regularne dofinansowania z parafii na różne akcje i wyjazdy dla dzieci i młodzieży.?
- Z przykrością zauważyliśmy, że w naszej parafii mieszka wiele małżeństw bez sakramentu małżeństwa, nawet bez jakiegokolwiek związku, na tzw. próbę. Smutek nasz jest tym większy, iż w większości tych przypadków nie ma żadnych przeszkód, aby ten sakrament zawrzeć. W takich rodzinach wychowywane są dzieci narażone na brak właściwych religijnych wzorów. Staramy się pomagać osobom młodszym i starszym żyjących w związkach niesakramentalnych w odnalezieniu ich miejsca w kościele.
- Z niepokojem zauważamy, że w niektórych domach jest problem alkoholizmu. Formą pomocy jest troska duszpasterska o pozostałych członków tych rodzin a zniewolonych kierowanie do wspólnoty AA (anonimowych alkoholików).
- Jako duszpasterze parafii zauważamy również fakt, starzejącej się parafii oraz ubóstwa i samotności starszych ludzi. Dla wielu osobom ciężko jest związać koniec z końcem. Na terenie naszej parafii mieszka wielu Ukraińców i ich problemy stają się naszymi problemami. Bardzo dziękuje za tyle serca, zrozumienie i serdecznej pomocy już okazanej i ciągle im okazywanej.
- Na terenie parafii budują się nowe domy, nowe bloki, gdzie w przyszłości zamieszkają czy już zamieszkali nowi lokatorzy. Witamy ich bardzo serdecznie w naszej parafii. Naszą wspólna troska o ich życzliwe przyjęcie w naszą potrafię i pomoc w akomodacji.
Jeszcze raz składamy serdeczne Bóg zapłać wszystkim parafianom, za wszelkie dobro z jakim się spotkaliśmy, dziękujemy za ciepłe słowa, życzliwość, otwarte serce.
Dziękujemy za każdą szklankę wody, poczęstunek czy kolację. Jeszcze raz dziękujemy za wszystkie ofiary na kościół, kurie i duszpasterską posługę kapłanów.
Dziękuje też kapłanom i ministrantom za ich trud duszpasterskiego kolędowania.
Wszystkich naszych kochanych parafian zawierzamy Chrystusowi Królowi Wszechświata, patrona naszej parafii.
Niech On obdarza Was wszelkimi łaskami, daje radość radości i szczęście, niech usuwa wszelkie smutki, bóle i cierpienia.
Matka Boża Nieustającej pomocy niech czuwa na waszymi rodzinami i otacza je swoją nieustanną opieką.
Jako proboszcz obiecuje nieustanną modlitwę w Waszej intencji, w intencji waszych rodzin, waszych sprawach.
Z wdzięcznością i modlitwą kapłańską:
Ks. Adam Hopciaś proboszcz