Refleksja nad Słowem Życia (Mk 16, 15-20).
Udział w owocach odkupienia
Przeżywamy dziś uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. To końcowy akord ziemskiej misji Jezusa, którego najbliżsi uczniowie, Jedenastu, oglądają już w chwale Jego zmartwychwstania. W swoich ostatnich słowach, czyli testamencie, Jezus objawia ich zadanie wobec całego świata: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!”. Ewangelia jest dobrą nowiną o zbawieniu, jakie On przyniósł, a wysłużył je przez swoją mękę i śmierć na krzyżu. By mieć udział w owocach odkupienia, trzeba uwierzyć i przyjąć chrzest. To jest normalna droga, przez którą zostajemy zakorzenieni w zbawczym dziele Syna Bożego. Kto świadomie odrzuca wiarę, może nie dostąpić zbawienia. Ufamy Bożemu miłosierdziu, które chce ogarnąć wszystkich ludzi, ale Bóg nie łamie niczyjej wolności, pozostawia ją nawet w przypadku, gdy ktoś dokonuje tragicznego wyboru. Szczera i mocna wiara, według słów Pana, prowadzi do nadzwyczajnych znaków. Apostołowie wypełnili swoje życie zadaniem, jakie otrzymali w testamencie Jezusa.
Panie Jezu, proszę Cię ufnie, niech moja wiara w Ciebie i w Twoje słowo będzie dla mnie owocna. Niech otworzy moje serce na łaski, jakie wysłużyłeś na krzyżu. I niech uczyni mnie świadkiem Twojej obecności w świecie. Amen.
„ Człowieka nie da się zrozumieć, pytając tylko, skąd pochodzi. Zrozumie się go dopiero wówczas, gdy się także zapyta, dokąd zmierza.”
Papież Benedykt XVI
Miejsce najbliżej nieba
Tajemnica Wniebowstąpienia Jezusa wzbudza radość w uczniach. Jezus odchodzi. Różne są powody odejścia i różne też są reakcje na odejście. Płaczemy, kiedy ktoś odchodzi bezpowrotnie. Ale też odejścia budzą radość, kiedy wiemy, że ktoś nam bliski odchodzi w lepsze miejsce. Jezus też odchodzi, ale nie tak jak w Wielki Piątek. Tam odchodził w śmierć. Teraz odchodzi do nieba. Oczywiście nie chodzi o jakąś sielankową krainę czy obłoki. Odchodzi do Ojca, to znaczy tam, gdzie śmierć nie ma już władzy.
Śmierć. Boimy się jej, ale czasem zadajemy ją innym. Wojna w Ukrainie przypomniała nam, że ci, którzy dysponują bronią jądrową (śmiercią), próbują jednocześnie budować samoloty dnia ostatecznego, czyli takie, w których wierzą, że przetrwają najgorsze. Nie jest to jednak niebo, lecz chwilowa ucieczka z ziemi.
Idea nieba przebijała się już w Starym Testamencie. Miasta ucieczki, azylu, bezpieczeństwa. W nich mógł się schronić nawet przestępca. Takim miastem ucieczki przed śmiercią jest kościół. To miejsce, które kiedyś, nawet w ludzkiej świadomości i prawie, było miejscem azylu. Tak czy inaczej, jest to ciągle miejsce najbliżej nieba, gdyż najbliżej stanu, w którym człowiek jest wolny od śmierci grzechu.
Tych miejsc nie można jednak profanować. W nich znajdujemy Boga-Człowieka, nie zaś odwrotnie. A to przypomina nam fragment modlitwy „jako w niebie, tak i na ziemi”. To jest właściwy kierunek porządkowania spraw. Eucharystia nie może być trampoliną do kariery politycznej, nie może być miejscem ubogacania programu pobożnych spotkań. Ona musi być wolna od naszych małych spraw, jeśli ma być miejscem ucieczki w czasach trudnych, jeśli ma być pokarmem na nieśmiertelność, jeśli ma być przedsmakiem nieba. To nasze ocalenie: Kościół i Eucharystia, bezpieczne miejsce i chleb na drogę.
Nabożeństwa Fatimskie
Orędzie Matki Bożej Fatimskiej
- „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny” /13.05.1917/
Wszyscy ludzie dobrej woli mogą i powinni odmawiać różaniec każdego dnia. Mogą oni modlić się nie tylko w kościele przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, lecz także ukrytym w tabernakulum, w kręgu rodzinnym jak również w samotności, w drodze i podróży. Różaniec jest modlitwą, która jest najbardziej dostępna dla wszystkich: bogatych i biednych, mądrych i nie wykształconych. Modlitwa różańcowa powinna być dla każdego jakby chlebem duchowym, aby za jej pomocą pogłębiać i rozgrzewać w ludziach wiarę, nadzieję i miłość.
- „Chciałabym /…/ abyście każdego dnia odmawiali różaniec” /13.06.1917/
Powinniśmy odmawiać różaniec każdego dnia, a zwłaszcza, że wszyscy mamy potrzebę i obowiązek modlitwy. W przypadku obciążenia winą, musimy szukać ratunku poprzez pokutę. Podczas codziennej małej ofiary, którą składamy Bogu, jeśli odmawiamy różaniec, powinniśmy dlatego błagać: „Ojcze nasz, któryś jest w Niebie… odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” – „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej”.
- „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać różaniec” /13.07.1917/
Matka Boża wzywa nas, abyśmy nieustannie trwali na modlitwie. Nie wystarczy modlić się w jakiś dzień, trzeba modlić się wciąż, każdego dnia, z wiarą i ufnością, ponieważ każdego dnia grzeszymy i ponieważ dla nas jest rzeczą konieczną szukać Boga po wszystkie dni, upraszając przebaczenia i pomocy.
- „Chcę, abyście nadal /…/ odmawiali codziennie różaniec” /19.08.1917/
Matka Boża ponownie żąda tego, ponieważ zna naszą niestałość w czynieniu dobra, nasze słabości i naszą nędzę. Jako Matka idzie nam naprzeciw, aby podać nam rękę i w naszych słabościach dopomóc na drodze, którą musimy kroczyć, ażeby nas utrzymać na drodze modlitwy będącej naszym spotkaniem z Bogiem. Z tej racji uczyła nas odmawiać na końcu każdej cząstki różańca następującego wezwania:
„O mój Jezu, przebacz nam nasze grzech,
zachowaj nas od ognia piekielnego,
zaprowadź wszystkie dusze do nieba
i pomóż szczególnie tym,
którzy najbardziej potrzebują
Twojego miłosierdzia”
/przez tych ostatnich rozumie się wszystkich, którzy znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie potępienia/.
- „Odmawiajcie w dalszym ciągu różaniec, żeby uprosić koniec wojny” /13.09.1917/
Matka Boża nieustannie ukazuje nam, że jest dla nas konieczną uzyskania łaski pokoju miedzy narodami i ludami, w rodzinach, w ognisku domowym, w sumieniach, miedzy Bogiem i ludźmi. Tylko światło, Moc i Łaska Boga przenikające dusze i serca mogą doprowadzić nas do rzeczywistego, wzajemnego pomagania sobie. jedynie przez to jest możliwe osiągnięcie rzeczywistego i głębokiego pokoju. Ale, by to uzyskać, jest rzeczą konieczną, aby się modlić.
- „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać różaniec” /13.10.1917/
Codzienna modlitwa różańcowa może nas zbliżyć do Boga. Bardziej niż maryjna, biblijna i eucharystyczna jest modlitwa, jaka jest skierowana do Trójcy Przenajświętszej. We wszystkich cząstkach różańcowych odmawiamy: „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu”, modlitwę „Ojcze nasz”, której nauczył nas Chrystus, aby skierować nas z całkowitą ufnością do Boga, do Ojca, odmawiamy też modlitwę: „Zdrowaś Maryjo”, która jest także pochwałą i pokorną prośbą do Boga za wstawiennictwem Maryi: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławion owoc żywota Twojego, Jezus”. Tak pozdrawiamy Maryję w tajemnicy naszego zbawienia, które podarował nam Bóg przez Maryję i przez które Maryja została Matką Boga, Matką Kościoła i Matką Człowieczeństwa. Maryja stała się dlatego pierwszą Świątynią, w której Ojciec zamknął Swoje słowo, pierwszą Monstrancją i pierwszym Ołtarzem, gdzie Bóg jest na zawsze umiłowany, aby odbierać naszą cześć i miłość.
/Rozważania wg Siostry Łucji/
Rocznica I Komunii Świętej w Żywcu Sporyszu
Błogosławieństwo Boga
Ważne w naszym życiu wydarzenia, zwykliśmy upamiętniać poprzez obchodzenie ich rocznic. W kształtowaniu dojrzałej wiary takim istotnym wydarzeniem jest I Komunia święta. Dlatego też dzieci klas III w rok od pierwszego pełnego uczestnictwa w Eucharystii, świętują jej rocznicę.
Odżyły radosne wspomnienia, które towarzyszyły nam przed rokiem. Pierwszy sakrament pokuty i pierwsze przyjęcie Komunii świętej. Wielki entuzjazm i przeżycia towarzyszące tym chwilom. Stojąc jeszcze raz wspólnie w bliskości ołtarza, ubrani w komunijne stroje, idący w uroczystej procesji po Najświętszy Sakrament. Kolejne radosne przeżycie i przypomnienie, że Jezus żyje i jest obecny w Eucharystii.
Rocznica to jednak nie tylko okazja do wspomnień czy ponownego spotkania z przyjaciółmi. To okazja do zapytania siebie, jak w ciągu tego roku Jezus eucharystyczny był obecny w moim życiu. Pytanie o moje uczestnictwo we Mszy św. niedzielnej, o częstotliwość korzystania ze spowiedzi i przyjmowanie Komunii św., o to czy Bóg rzeczywiście jest mocniej obecny po I Komunii świętej w moim życiu i w mojej rodzinie.
Odpowiedzi na te pytania szukaliśmy w sercach w rok po I Komunii świętej. Robiliśmy swoisty rachunek sumienia, by rozbudzać w sobie jeszcze większe pragnienie Boga. Wszystko po to, by z Jezusem eucharystycznym iść nie przez rok, nie przez dzieciństwo ale przez całe życie.
O taką wiarę i świadomość zobowiązań, które wypływają z przyjmowania Eucharystii modliliśmy się do Boga, przeżywając uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Niech Ojciec i Syn i Duch Święty, jedyny Bóg w trzech Osobach prowadzi nas przez życie, karmiąc nas na tej drodze swoim Ciałem i swoją Krwią.