REFLEKSJA NAD SŁOWEM BOŻYM (Mk 9,30-37).
WAŻNY, WAŻNIEJSZY
Ewangelia dzisiejsza ze swoim sporem wśród uczniów – kto z nich jest ważniejszy – jest niezwykle polska. Jakże my, Polacy uważamy, żeby ktoś z nas nie wyrósł o centymetr wyżej, by nie posiadał trochę więcej niż my posiadamy. Gdy tak się zdarzy, czujemy się upokorzeni, a nierzadko wściekli? Kto z nas jest większy, kto ważniejszy? – spierali się uczniowie w drodze do Kafarnaum. Gdy przybyli do miasta i usiedli przy stole, Chrystus wyraźnie im powiedział: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich. Potem wziął dziecko i postawił je wśród uczniów i powiedział, kto by to dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje”. A trzeba pamiętać, że dziecko w czasach Chrystusa nie miało żadnych praw. Niewolnika też można było sprzedać, a nawet zabić, sługa wykonywał najniższe czynności, łącznie z obmywaniem nóg. I oto Chrystus swoim wybrańcom mówi, że w Jego królestwie, każdy kto chce być pierwszym ma się stać ostatnim, czyli sługą sług.
Myślę, że nauka Chrystusa jest niezwykle aktualna, gdyż wśród nas jest za wiele zbyt drapieżnych ambicji, zawiści i zazdrości, a także wywyższania się i pomiatania słabszymi.
ZADANIE NA TYDZIEŃ
- Do przemyślenia:
Czy nie jestem chory na wielkość?
Czy nie zazdroszczę innym powodzenia?
Czy zdaję sobie sprawę z tego, że nauka Jezusa odnosi się także do mnie?
- Do wykonania:
Dokonam przeglądu mojego stosunku do ludzi, w kontekście cytowanej Ewangelii.
Pokora a pycha!
Świat dziecka jest ogromny. Każde dziecko postrzega swojego tatę jako najpotężniejszego mężczyznę w okolicy. Jest taka baśń o Jasiu i czarodziejskiej fasoli. W oczach dzieci łodyga tej rośliny rzeczywiście sięga do nieba.
Olbrzymy są wytworem pokory. Gdy dziecko dorasta, świat się kurczy, olbrzymy karłowacieją. Nigdy nie odnajdziemy nic wielkiego, o ile się nie umniejszymy. Jeśli zaś rozedmiemy swoje „ja” w nieskończoność, nie nauczymy się niczego, bo nieskończoność jest największa. Jeśli natomiast sprowadzimy nasze „ja” do zera i wyzbędziemy się pychy, wszystko będzie dla nas wielkie, większe niż my sami. Prawdę, dobro i sprawiedliwość – i Boga – odkrywają tylko ludzie pokorni.
Jeśli jesteśmy pełni przekonania o własnej wielkości, nie zmieści się w nas nic poza naszym „ja”. Jeśli uważamy się za wszechwiedzących, nawet Bóg niczego nas już nie nauczy. Odkrywanie prawdy wymaga postawy ucznia. Wiara rodzi się z gotowości do słuchania, z braku zadufania we własną mądrość.
Pokora ukazuje nam prawdę o nas samych: to, kim jesteśmy nie w oczach ludzi, ale w oczach Boga. Pokora połączona z miłością oznacza traktowanie innych jako lepszych od nas. Pycha natomiast szuka pierwszego miejsca, pragnie wywyższenia. Przejawem pychy jest zamiłowanie do krytyki innych. Ludzie pyszni bywają zarozumiali i egoistyczni. Zamiast krytykować siebie, kierują krytykę przeciwko otoczeniu, wytykają błędy innym. Pycha odrzuca osobistą odpowiedzialność za wyrządzone zło. Pycha jest niepohamowaną koncentracją na samym sobie. W dyskusji z innymi pycha stara się przekonać, że wie mnóstwo, niemal wszystko, zaś inni nie mają żadnej wiedzy. Pycha taka bywa czasem nieświadoma, ale wtedy jest nieuleczalna, bo utożsamia obiektywną prawdę ze swoją prawdą. Szansą uzdrowienia bywa nieraz choroba i rozczarowanie.
Lekarstwem na puchę jest pokora, a największym aktem pokory jest Bóg, który staje się człowiekiem – przyjmuje ludzką naturę, podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu. Medytując nad uniżeniem Boga, który przyjął ludzką naturę i umarł dla naszego zbawienia, nabywamy duchowego dziecięctwa, a świat wokół nas staje się wielki, pełen tajemnic i przygody. Pokorne serca są zdolne do zadziwienia się takim światem.
Zofia Bury
Wielka mobilizacja dla powodzian.
Straty po powodzi na południu Polski będą olbrzymie. Nie ma co do tego wątpliwości.
Na południu i zachodzie Polski trwa walka z żywiołem. W niedziele 22 września przed kościołem zbiórka pieniężna do puszek na pomoc dla poszkodowanych przez powódź z terenów diecezji opolskiej, świdnickiej, bielsko-żywieckiej i legnickiej. Zbiórka w całej Polsce organizowana przez Caritas Polska na prośbę przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Wojda
Caritas Polska oddział w Bielsku Białej
Organizuje pomoc
Wpłaty :
poprzez BLIK na numer 668 070 000 tytułem POWODZ
przelewem tradycyjnym na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem POWODZ.
Fundacja Wolność i Pomoc
działająca kiedyś na Dębinie a obecnie na Rynku Żywieckim 12
organizuje zbiórkę dla powodzian
Co można ofiarować powodzianom:
Żywność z długim terminem ważności
Środki czystości, środki higieny osobistej, art. chemiczne
Koce, ubrania- nowe
Termosy
Płyny do dezynfekcji
Łopaty, narzędzia, pompy i osuszacze
Dary rzeczowe można składać w siedzibie Fundacji w godz. 8.00-16.00
Można też wpłacać na konto
Nr. konta; 76 1090 2011 0000 0001 5025 6875 ( dopisek – Dla powodzian)
Tydzień z Ewangelią
21-29.09.2024
Plan:
20 września 17:45 Żywiec Sporysz, parafia Chrystusa Króla – Eucharystia z modlitwą o uzdrowienie, modlitwy wstawiennicze.
21 września 08:00 Rychwałd, sanktuarium Matki Bożej Rychwałdzkiej – Pielgrzymka piesza całodniowa drogą św. Jakuba, Rychwałd-Szczyrk, (zapisy: p. Adam 606 425 719).
25 września 18:00 Przybędza, parafia Matki Boskiej Częstochowskiej – Rozpoczęcie kursu Alpha.
28 września 18:00 Żywiec, Konkatedra Narodzenia Najświętszej – Eucharystia i koncert uwielbienia „Oto jestem dla Twoje Maryi Panny Chwały”; Beata Bednarz, Poldek Twardowski.
29 września 09:00 Żywiec, Klub Papiernik – Studium Słowa z s dr hab. Joanną Nowińskq „Zależy Mi, abyście żyli”.
22 – 29 września – Ewangelizacja uliczna.
19 września FDFE w Rychwałdzie – Kurs Alpha.
23 września Sanktuarium Matki Bożej w Rychwałdzie – Msza święta z modlitwą o uzdrowienie.
Pielgrzymka parafialna do błogosławionej Rodziny Ulmów z Markowej
18 i 19 październik 2024 r.
Opieka duchowa ks. Marcin Mendrzak.
Dzień I – 18.10.2024, Piątek:
Zbiórka w godzinach porannych przy Parafii w Sporyszu i wyjazd w stronę Sanktuarium Św. Michała Archanioła i Bł. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym. Msza Święta. Następnie przejazd do Dukli i zwiedzanie Kościoła pw. Św. Jana z Dukli – franciszkanina i mistyka znanego ze swojej pobożności, życia w pokorze i posługi ubogim. Będziemy mieli również możliwość zwiedzenia Pustelni Św. Jana z Dukli, gdzie spędzał lata na modlitwie i kontemplacji, szukając bliskości z Bogiem. Przejazd do Soliny i zakwaterowanie w hotelu, obiadokolacja, nocleg.
Dzień II – 19.10.2024, Sobota:
Śniadanie. Wykwaterowanie z hotelu.
Przejazd nad Zaporę Solińską, która przyciąga turystów przepięknymi pejzażami. Czas wolny. Następnie wyruszymy w stronę Kalwarii Pacławskiej, gdzie w Bazylice Mniejszej odbędzie się Msza Święta. Czas wolny na indywidualną modlitwę i przejazd do Markowej. Indywidualne zwiedzanie Muzeum Polaków Ratujących Żydów. Odwiedziny przy grobie Rodziny Ulmów, która stała się przykładem heroicznej odwagi i miłości do bliźniego. Ich ofiara stała się symbolem chrześcijańskiej wiary, nadziei i niezłomnej postawy wobec zła. Po zwiedzaniu wyruszymy w drogę powrotną do Żywca. Powrót w godzinach wieczornych.
Bilety wstępu, ofiary 30 zł
Zapisy w zakrystii po Mszach świętych lub w kancelarii parafialnej w środy po Mszy świętej wieczornej. Przy zapisach wpłacamy zaliczkę w kwocie 200 zł.
Historia niezwykłej Rodziny Ulmów
10 września 2024 przypada pierwsza rocznica beatyfikacji rodziny Ulmów. W marcu 1944 roku Józef i Wiktoria, wraz z siedmiorgiem ich dzieci, zostali zamordowani przez Niemców za udzielenie schronienia Żydom. Kim byli na co dzień Józef i Wiktoria, zwani Samarytanami z Markowej, czym żyli, jakie mieli pasje oraz jak wyglądało ich życie oraz śmierć?
Józef Ulma (2.03.1900 – 24.03.1944)
Był synem Marcina i Franciszki. Skończył czteroklasową szkołę powszechną, odbył służbę wojskową, a następnie rozpoczął naukę w szkole rolniczej w Pilźnie. Założył pierwszą szkółkę drzew owocowych w Markowej i szybko zaczął utrzymywać się ze sprzedaży sadzonek, warzyw i owoców. Zajmował się także pszczelarstwem i hodowlą jedwabników. Skonstruować maszynę introligatorską i przydomową elektrownię wiatrową, dzięki czemu jako pierwszy we wsi oświetlał dom prądem, a nie lampą naftową. Największą pasją Józefa była fotografia. Korzystał z samodzielnie złożonego aparatu, z czasem zaczął używać profesjonalnego sprzętu, dokumentując życie codzienne mieszkańców Markowej. Był zapalonym społecznikiem. Działał w katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej, był kierownikiem Spółdzielni Mleczarskiej w Markowej. Po ślubie z 12 lat młodszą Wiktorią i narodzinach kolejnych dzieci, postanowił przenieść się z rodziną na wschodnie krańce województwa lwowskiego, gdzie parcelowano majątki ziemskie. W 1938 r. kupił 5 ha czarnoziemu w Wojsławicach nieopodal Sokala, ale do przeprowadzki nie doszło gdyż wybuchła wojny. We wrześniu 1939 r. Józef brał udział w wojnie obronnej.
Wiktoria Niemczak (10.12 1912 – 24.03.1944)
Urodziła się jako siódme dziecko Jana i Franciszki. Gdy miała sześć lat zmarła jej matka, na rok przed ślubem osierocił ją ojciec. Podobnie jak Józef była zaangażowana społecznie. Grała w teatrze wiejskim i uczęszczała na kursy organizowane przez Uniwersytet Ludowy w Gaci. W 1935 r. poślubiła Józefa, a na świat zaczęły przychodzić szybko kolejne dzieci: Stanisława (ur. 18.07.1936 r.), Barbara (ur. 6.10.1937 r.), Władysław (ur. 5.12 1938 r.), Franciszek ( ur. 3.04.1940 r.), Antoni (ur. 6.06.1941 r.) i Maria (ur. 16.09.1942 r.). W chwili śmierci Wiktoria była w zaawansowanej ciąży z siódmym dzieckiem, które pod wpływem tragicznej sytuacji zaczęła rodzić. Wiktoria była dobrą kobietą, pobożną i pracowitą . Wraz z mężem i dziećmi klękała codziennie do wieczornego pacierza.
Zbrodnia w Markowej
Józef Ulma już przed wojną pozostawał w bardzo dobrych stosunkach z Żydami. Kilka rodzin żydowskich mieszkało z nim po sąsiedzku, z innymi handlował uprawianymi przez siebie warzywami. 23 listopada 1939 r. wszedł w życie nakaz, by wszyscy Żydzi powyżej 10 roku życia nosili na ramionach opaski z gwiazdą Dawida, obowiązek pracy, zakaz korzystania ze środków transportu czy opuszczania bez zezwolenia miejsca zamieszkania. W 1941 r. Niemcy podjęli decyzję o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”, a los Żydów stał się dramatyczny. Trwająca od marca 1942 r. akcja „Reinhardt,” której celem było wymordowanie wszystkich Żydów w Generalnym Gubernatorstwie . Niemcy wprowadzili zakaz przebywania Żydów na terenie Markowej i rozpoczęli wywózkę do obozu zagłady w Bełżcu. Żydzi byli ukrywani w Markowej przez kilka rodzin, ale największą grupę w swoim domu przyjęli Ulmowie., gdyż położenie domu Ulmów na uboczu wsi.
Włodzimierz Leś i granatowy policjant z Łańcuta był wyjątkowo gorliwym współpracownikiem niemieckich okupantów, który najpierw za pieniądze, pomagał Żydom (ukrywającym się u Ulmów) ukrywać się w Łańcucie, a później wypędził, zatrzymując jednocześnie ich majątek. To on doniósł na nich do żandarmerii niemieckiej w Łańcucie.
Nocą z 23 na 24 marca 1944 r. podczas snu zastrzelono trójkę Żydów, wkrótce zastrzelono pozostałych. Przed dom wyprowadzono Józefa Ulmę oraz jego ciężarną żonę Wiktorię, których dowódca jednostki rozkazał rozstrzelać, również dzieci.
Sprawiedliwi, błogosławieni
W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W Markowej jest Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej, otwarte w marcu 2016 r. 10 września 2023 r. w Markowej odbyła się beatyfikacja rodziny Ulmów.